Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

podsumowanie muzyczne 2012 (najczęściej słuchane przeze mnie płyty w minionym roku)

ariel pink's haunted graffiti - mature themes kombinowane  instrumenty i własne podejście do muzyki. eksperymenty, które trzymają się spódnicy dzieci kwiatów i freaków z obwoźnego cyrku. pochodzą z los angeles. nie wiem, czy więcej tu new weird america czy lo fi, ale słucha się tego z perwersyjnym zaciekawieniem i wypiekami na uszach.  actress - r.i.p. nawet taka muzyka nie jest jeszcze konkurencją, gdy po polifonicznych zabawach z jazzem chce się przedłużyć komfort przebywania z kilkoma równolegle i niebanalnie rozwijanymi motywami muzycznymi. ale jest tu sporo nienudnych pomysłów. post dub step/elektronika/ambient - przypomina mi trochę świeżość selected ambient works aphex twina, kiedy posłuchałem tamtej płyty po raz pierwszy. grimes - visions w teledysku do utworu genesis wokalistka ma bejsbolówkę i miecz. rytmiczne fantasy i dziewczęcość w stylu xeny wojowniczki z księżyca. momentami syntezatory brzmią jak z kraju kwitnącej wiśni. os

o poście bartosza sadulskiego

pierwsze krytyczne spojrzenie na tekst przeżywa gary lineker (prehistoria chyba jeszcze głębsza niż kurt russell w „death proof”), nieśmiertelna fuga paula cellana i przejrzysta fraza ciągnięta do samego końca. na poziomie tekstowym liryka ta droczy się z kulturą pop i chce utrzeć nosa utrwalonym leksemom – np: znaczeniu słowa „przejęzyczenie”, autor nadaje erotyczny kierunek. dalej może być tylko śmieszniej i jest: „jak trwoga to do boga, bo nie dermatologa” – co dowodzi, że wcale nie trzeba się wstydzić rymów żeńskich i znajdować odpowiedniego patrona trosk. zastanawiam się kiedy w akcie szczerości, któryś z młodych poetów uczyni lekarza okresu dojrzewania adresatem swego wiersza (bardzo możliwe, że tak już jest). jestem na stronie 13 i dochodzę do wniosku, że utwór tytułowy, a zarazem reklamujący tomik na stronach księgarni nie jest wcale taki zły, w odniesieniu do wcześniejszej zawartości - "przepraszam nie chciałem być tendencyjny/ chłopcy naprawdę gniją nim zdążą dojrz

tomasz pułka - cennik

książki tomasza pułki sprawiają mi sporo radości i zarazem sporo kłopotu - o ten drugi autor zawsze bardzo zabiega. od czwartego tomiku, a dokładnie od "zespołu szkół" mam wrażenie, że ta poezja nieco "zmęczyła się". mniej lub bardziej ustaliła się forma zapisu - na niekorzyść - zbanalizowała wymowę, zubożyła pole pojęć i tematów. o "zespole szkół" adam wiedeman pisał: "pułka już pisze tak dobrze, że może pisać niedobrze, a i tak jest dobrze". właściwie dlaczego? skoro zniknęła umiejętność spajania słów o rzadkiej frekwencji, finezyjne wyplątywanie się z retorycznych banałów i spostrzeżeń. o ile karol maliszewski w "inwazji i innych wierszach" dawał się uchwycić w "psycho-fizycznej" substancjalności (bardzo czytelny w stosunku do siebie, osób trzecich, problemów, etc.) o tyle pułka zachowywał daleko posuniętą efemeryczność. gro z tych wierszy mogłoby zostać wyrzucone przez maszynę, posługującą się kluczem średnich i dalszyc