Przejdź do głównej zawartości

otwórz oczy w sierpniu

zabrakło mi dwóch złotych
piwo kosztowało dziewięć pln
za dwa musiałem zapłacić prawie 2 dychy
w dodatku czterech miłych
młodych ludzi postawiło sobie
kolejkę bez kolejki w mojej kolejce

próbowała nie dać po sobie znać
nawet podeszła żeby spytać jak mi idzie
powiedziałem że nieźle,
choć nie zdobyłem się na subtelną zwięzłość
wobec tych czterech miłych panów
w dodatku zabrakło mi dwóch złotych
szukając drobnych w torebce
stwierdziła z dyplomatycznym uśmiechem,
że przyzwyczaiła się już
po zajściach z pawilonów sprzed pół roku

przy stoliku leżało kilka ulotek devil driver
zapytałem czy umie zrobić piekło niebo
koniec końców robiliśmy je na raty
bo oboje nauczyła nas mama
ja byłem niebo, a ją coś piekło
i nasze sylwetki jak planety z atmosferą
których przyciąganie wystarczyło
zaledwie na plastikowy kubeczek
na stole za dziewięć złotych
światło naciągnęło nam na twarze
plastikową folię, światy odrealniły się

powiedziała że zajmie miejsce na balkonie
zapytała czy znajdę ją w okolicach sceny
powiedziałem, że może nie mam pieniędzy,
ale nie jestem ciapą, uśmiechnęła się
zostawiła zapalniczkę - nić ariadny z ognia

po lewej mokra ściana pleców
po prawej nad każdym z krzeseł wentylator
trochę jak w mrocznym zakładzie fryzjerskim
konwicki przełożony na klimat rpg
zaraz jasność nastanie i wyjdziemy na dach
będziemy jak gołębie albo anioły
miękko próbować swoich sił

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Melodramatem w blockbustera – Matrix wersja 4.1

Thomas Anderson jest uznanym twórcą gier komputerowych. Sławę w świecie cyfrowej rozrywki zawdzięcza trzyczęściowej serii gier RPG o nazwie Matrix. Przyjęło się, że bezpośrednią inspiracją do ich stworzenia było anime Ghost in the Shell, twórczość pisarska K. Dicka i Gibsona oraz platoński motyw idei i cieni. Niewiele osób jednak wie, że to narracja stworzona na potrzeby medialne. Prawdziwy wpływ na wykreowany w grze świat, w którym ludzkość stała się źródłem energii dla rządzących światem maszyn, miało spotkanie w warsztacie motocyklowym na obrzeżach Nowego Jorku. Pewnego jesiennego popołudnia Anderson udał się do niego w celu naprawy elektrycznej hulajnogi. Zachwycił się w nim zjawiskową ubraną w czarny doskonale opinający sylwetkę kombinezon damą. A także jej czarnymi przylegającymi do głowy niczym uniform krótko przystrzyżonymi włosami. Sposób, w jaki wjechała przez drzwi warsztatu, zarzucając tylnym kołem wyścigowego motoru, by z gracją, ale i odrobiną nonszalancji zsiąść z niego

Fair trade vs branża mody

  Ubraniowe DIY Przeglądając ostatnio facebookową ścianę, trafiłem na rolkę, w której szczupła modelka w doskonale przylegającej do ciała, beżowej spódnicy, wsuwa pod nią – jeden po drugim – trzy małe zwężające się ku środkowi pierścienie, a na powstałe na zewnątrz wypukłości nakłada gumkę lub sznurek. W ten sposób prosta kreacja zyskuje ciekawą aplikację w postaci upiększających spódnicę wypustek. Być może w takim stroju ciężko byłoby zaszaleć, ale zapozować do zdjęcia lub wyjść do restauracji już tak. Filmiki, na których stylistki lub blogerki modowe dzielą się podobnymi pomysłami, jest wiele. Co ciekawe odbierają je również osoby, któ re nie mają zdolności krawieckich, lub boją się konfrontacji z maszyną do szycia. Jeżeli brakuje nam pomysłów, wystarczy w wyszukiwarkę wpisać kilka fraz kluczowych. Po zdaniu „jak kreatywnie przerobić ubranie” pojawią się nam propozycje takie jak: świetny pomysł, jak przemienić męską koszulę w wyjątkową bluzkę, jak dokonać metamorfozy swetra, jak

arcturus - sham mirrors

ci, którzy liczyli na kontynuacje karnawałowego szaleństwa niech wiedzą, że cyrk zwinął swe powoje. nie ma karłów i kramów o zapachu kadzidła i pieczonego mięsa, nie ma też cyrkowców i połykaczy ognia. od akrobacji na linie bliżej było artystom do gwiazd niż zebranej na ziemi gawiedzi. nic dziwnego zatem, że ich wzrok utkwił na tajemnicy nieba. chyba wtedy właśnie muzycy na nowo odkryli gwiazdę w konstelacji wolarza. owe ciało niebieskie, kryjąc w sobie odpowiedzi na pytania o czas, absolut i bezkres, iluminuje intensywną, choć niespełna 43-minutową kaskadą gitarowo-klawiszowych emisji zbliżających się do tajemnic kosmosu. forma utworów, jak już sobie powiedzieliśmy, snuje się gdzieś w korytarzach nieba, a sposób aranżacji materii lśnienia przywodzi na myśl kompozycje progresywno-rockowe lat 70-tych. „arcturus” nadaje jednak swym utworom cięższy wydźwięk, posiłkując się przy tym audionowinkami ze świata brzmień ekstremalnych, ale nie tylko… bo sam proces zatopienia partytur we wsze