Przejdź do głównej zawartości

onodyseja czwartek 22 października

audycja o sławku elsnerze. wybrałem cztery wiersze: "stonowany", "ten człowiek", "proces" i "piosenkę pijaka II" ze wstępem w postaci pointy z "piosenki pijaka I". jeżeli chodzi o trzy pierwsze, zainteresowanych odsyłam do strony biura literackiego, stamtąd ściągnąłem je sobie w postaci audio. odtwarzają one zapis występu poety podczas zeszłorocznego portu literackiego, który miał miejsce we wrocławiu. zresztą pierwszy raz pokusiłem się, oczywiście prócz zapraszanych gości, by zaprezentować żywą poetycką mowę. jako poeta osobowość niezwykła. wyobcowana, inna. nie wiem nic o jego życiu prywatnym. z wywiadów udało mi się ustalić, że ma dziewczynę i uprawia życiopisanie. zatem obie z dziedzin chce zbliżyć. grzegorz wysocki górnolotnie zauważa, że gdyby romantycy byli minimalistami, to... słowacki, pisał by w stylu elsnera. to nie mały komplement. poezja odtłuszczona? zastanawiam się kiedy ostatnio sięgałem po starą poezję? zużyte słowa, tak myślę w tej chwili. ludzie, którzy próbują przekonać do jej aktualności, raczej nie konfrontowali jej nigdy z poezją młodą, z osobowościami pokroju mariusza więcka, romana honeta, adama wiedemana, piotra pawlaka, marcina cecko czy nawet marcina świetlickiego. wiem co piszę, bo przebyłem kilka rozmów z wykładowcami, którzy pytali mnie czy warto nabyć antologię młodej poezji dokonanej przez tadeusza dąbrowskiego innego, świetnego poety. sam język jako nośnik doświadczeń wykazuje przepaść między starą i nową szkołą. co do problematyki, niekoniecznnie. oczywiście przyjmując, że istnieją wartości, które nie ulegają przewartościowaniu. ja w to nie wierzę. owszem czasami powracam do miłosza, awangardy krakowskiej czy rimbauda, tak samo jak do muzyki gotyckiej. świetnie, że one są. bez nich nie dokonało, by się przejście. ale współczesność jeszcze nigdy nie dezaktualizowała się tak bardzo na naszych oczach. czytając czy słuchając zamierzchłych rzeczy, raczej słyszę szeleszczące dialogi niż powracający sentyment. dlatego cieszy mnie, gdy elsner mówi, że jeżeli chodzi o uczucia, to ośrodkiem utrzymującym ciepło jest głowa, bo serce już dawno zwichnęło nogę. każda epoka przechodzi spacer od serca do głowy, ale np. u elsnera po kontuzji tego organu, nie ma odwrotu w tym samym kierunku, następuje przeniesienie do głowy. jeden organ zawodzi, korzystam z innego. mówiąc, że elsner "wchłania świat i oddaje go w zmienionej postaci" inny krytyk grzegorz jankowicz nie odkrywa niczego nowego, prócz rozpoznania, że ta poezja zbliża się do twórczości rafała wojaczka. elsner mówił, że często przekraczał granicę, którą przebył wojaczek, ale zawsze wiedział kiedy wrócić... aha i moje spostrzeżenie, w jednym z wierszy elsner pisze: "może ktoś mnie wykrzesał, czyszcząc blachę z rdzy?" to plus pojawiający się w "stonowanym" motyw przenoszenia uwagi na wiadro i dozorcę wysypującego piach na schody, by w końcu stać się i wiadrem i tą czynnością, jest dla mnie spełnienie słów rimbauda, "albowiem ja to ktoś inny. gdy pewnego dnia blacha przebudzi się jako trąba, nie będzie to jej zasługą... błędem byłoby powiedzieć myślę. powinno być: jestem myślany". poniżej zapis odczytu sławomira elsnera podczas portu we wrocławiu z 2008 roku z muzyką mikołaja trzaski i psychowizualizacjami dariusza zarasia. ten jak i wiele innych klipów poetyckich znajdziecie na, http://www.biuroliterackie.pl/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W oczekiwaniu na debiut poetycki „Sprzedam dom” Łukasza Pawłowskiego

Czym mnie ujęła książka, która mam nadzieję, już niebawem ujrzy światło dzienne? Dlaczego Sprzedam dom to dzieło absorbujące zarówno formalnie, jak i tematycznie? Zacznę od struktury tomiku. Autor podzielił go na segmenty odwołujące do przestrzeni domu – od ganku przez salon, kuchnię, aż po podwórko. Niczym metaforyczny rzut poziomy (ewentualnie pionowy) jest liryczną dokumentacją emocji, relacji i wspomnień. Ten umiejscawiający w przestrzeni zabieg pozwolił mi stać się gościem intymnego świata, w którym każda z powierzchni niesie ze sobą inne doświadczenie, inne obciążenie, ale także inne formy nadziei.   Dom jako przestrzeń antropologiczna i symboliczna W ujęciu antropologicznym dom rodzinny to nie tylko schronienie, lecz także symbol tożsamości i więzów społecznych. W poezji Pawłowskiego dom staje się jednak obszarem walki – z ograniczeniami, toksycznymi relacjami i narzuconym dziedzictwem. Dwuwiersz „nabieram wodę w usta podlewam/to co ze mnie twoim jest nieistotne” stan...

Fair trade vs branża mody

  Ubraniowe DIY Ostatnio natrafiłem na ciekawy filmik na Facebooku, na którym szczupła modelka w obcisłej, beżowej spódnicy wprowadza do jej wnętrza trzy zwężające się pierścienie, jeden po drugim, a następnie nakłada na nie gumki. Prosta kreacja nabiera interesujących wypukłości, które nadają jej nowego charakteru. Choć taki strój może nie być idealny na imprezowe szaleństwa, doskonale sprawdzi się na zdjęciu czy w eleganckiej restauracji. Takie kreatywne pomysły można znaleźć na wielu filmikach od stylistek czy blogerek modowych, które dzielą się swoimi trikami. Osoby które, jak ja nie mają doświadczenia w szyciu ani nie czują się pewnie z maszyną do szycia, wystarczy, że wpiszą w wyszukiwarkę frazę „jak kreatywnie przerobić ubranie” i znajdą mnóstwo inspiracji – od metamorfoz męskiej koszuli po przeróbki swetrów i odświeżenie starych, nudnych ubrań. To doskonała sposobność, by spróbować swoich sił w ubraniowym DIY! Marynarka Blake'a Carringtona Kreatywne pomysły co zro...

Podsumowanie muzyczne 2018 (najczęściej słuchane przeze mnie płyty w minionym roku)

Tony Alen & Jeff Mills - Tomorrow comes the harvest Czy spotkanie afrobeatu z elektroniką spod znaku sceny Detroit może oznaczać schłodzenie tego pierwszego i podniesienie temperatury tej drugiej? Konfrontacja zaczyna się od dość mrocznego Locked and loaded , a dźwięki ze sceny, na której dochodzi do muzycznej synergii, ewoluują dość nieśpiesznie. Wszystko to za sprawą rytmiki, która rozgrywa się raczej w wolnym metrum, transowo, a poprzez jazzowo-funkowe struktury zachęci zwłaszcza miłośników nieco bardziej połamanych brzmień. Za całość odpowiedzialne są dwie, zasłużone dla wymienionych powyżej stylów muzycznych, postaci: Tony Allen (rocznik ’40) i Jeff Mills (rocznik ’63). Album zawiera zaledwie 4 utwory, które tak jak The night watcher z gościnnym udziałem Carla Hanckoka Ruxa na wokalu, pojawią się też w wersjach instrumentalnych, a także spreparowanych i nieco wydłużonych. Sons of Kemet - Your queen is a reptile Znany z wielu projektów muzycznych (Sun Ra ...